Ulewy, które zamieniają ulice w rzeki. Fale upałów paraliżujące miasta. Tereny, które przestają magazynować wodę, bo… zostały zabetonowane. To nie katastrofa klimatyczna z Netflixa. To realny scenariusz dla wielu gmin z Polsce.
Zmiany klimatu nie są już ostrzeżeniem – są rzeczywistością i przyszłością. Dlatego powstają miejskie plany adaptacji do zmian klimatu – strategiczne dokumenty, które nie są tylko szufladowym obowiązkiem. To “mapa drogowa” działań, które mają chronić mieszkańców, infrastrukturę i zasoby przyrody.
My właśnie rozpoczęliśmy prace nad MPA dla Pułtuska.
W planie:
- kompleksowa diagnoza zagrożeń klimatycznych – od miejskiej wyspy ciepła po ryzyko powodzi i suszy;
- analiza stanu błękitno-zielonej infrastruktury;
- koncepcja zazielenienia miasta, zagospodarowania wód opadowych i roztopowych;
- określenie działań adaptacyjnych wraz z precyzyjnym wskazaniem podmiotów odpowiedzialnych za wdrożenie, jak również ewaluację;
- last but not least – szerokie działania partycypacyjne: konsultacje społeczne, warsztaty, szkolenia – bo bez rozmowy z mieszkańcami i lokalnymi interesariuszami żaden plan nie będzie skuteczny.

Dokument będzie tworzony zgodnie z wytycznymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska, a jego przyjęcie pozwoli Pułtuskowi aplikować o środki na konkretne działania adaptacyjne.
Miasta nie mogą dłużej reagować doraźnie. Potrzebują planów, które porządkują wiedzę, wyznaczają cele i pomagają skutecznie wdrażać zmiany.
Do marca 2026 roku wspólnie z Miastem Pułtusk stworzymy taki plan. Opierając się na danych. Współpracując z mieszkańcami. Myśląc długoterminowo.
Bo adaptacja to nie koszt – to inwestycja w przyszłość.