Brakuje pieniędzy na zadania własne. Inwestycje są realizowane głównie dlatego, że samorządy korzystają ze środków unijnych bądź środków krajowych na konkretne inwestycje. – czy tak powinna wyglądać wizja rozwoju samorządów?
Właśnie nadciąga reforma finansowania samorządów. To może być prawdziwy przełom.
Obecny model, w którym dochody JST zależą przede wszystkim od wpływów z podatków dochodowych wspomaganych mechanizmem subwencji, powoduje ich trwałe niedofinansowanie. – mówi Maciej Mysona, Dyrektor ds. rozwoju – rynek miejski ZDG TOR, w wywiadzie przeprowadzonym przez Jakuba Chlebowskiego dla portalu Klub Jagielloński.
Czy reforma finansowania samorządów może w końcu pozwolić im na pełną autonomię? Jakie zmiany czekają polskie samorządy?
Podstawowym założeniem reformy jest zwiększenie dochodów samorządów. Po pierwsze uniezależnienie dochodów od zmian podatkowych. Dotychczas ich wysokość zależała od wpływów podatkowych z PIT-u i CIT-u. Teraz, zgodnie z projektem, dochód samorządu będzie liczony proporcjonalnie od dochodu osiągniętego w danym roku przez wszystkich mieszkańców danej jednostki samorządu terytorialnego. Druga istotna zmiana to uwzględnienie w dochodzie samorządu również osób, które rozliczają się w formie ryczałtu. – wskazuje Maciej Mysona.
Dla przypomnienia, w wyniku Polskiego Nowego Ładu samorządy bezpośrednio straciły na wpływach do swoich budżetów ze względu na obniżkę podatku dochodowego i zwiększenie kwoty wolnej.
Jednak mimo potencjalnych korzyści, reforma budzi wiele wątpliwości.
Opinie samorządów są pozytywne, choć z dozą nieufności i założeniem: „Zobaczymy, jak wyjdzie finalnie”. Czy na ostatniej prostej coś się nie zmieni. Na pewno samorządy zwracały uwagę na to, że reforma finansowania musi nastąpić. Zakładają, że skorzystają na niej finansowo, bo w obecnym systemie dużo straciły. Ograniczenia w finansowaniu odbiły na wydatkach własnych i inwestycjach. – wyjaśnia Maciej Mysona.
Czy decentralizacja finansowa, w zamyśle mająca wzmacniać lokalne społeczności, nie pogłębi podziałów? Kto zatem realnie zyska na tej reformie?
Miasta na prawach powiatu. Jest to istotne dla starych miast wojewódzkich sprzed reformy 1998 r., jak Nowy Sącz, Jelenia Góra. To miasta, które tracą swoje funkcje oraz szybko się wyludniają. Dzięki reformie zyskają stabilniejsze finansowanie i będą mogły próbować ograniczyć skutki negatywnych zjawisk, które dotykają je w ostatnich dekadach. Co istotne, zgodnie z oficjalnymi komunikatami Ministerstwa Finansów żadna gmina nie powinna mieć mniejszych wpływów, niż miała do tej pory.
Co w takim razie z tzw. janosikowym, które miało ograniczać zwiększające się nierówności między samorządami? I czego brakuje w reformie, by faktycznie wzmacniała samorządy?
Więcej w wywiadzie pt. „Rząd Donalda Tuska uniezależni samorządy od subwencji? Przedstawiono projekt reformy” dostępny jest na portalu klubjagiellonski.pl.